Witam na moim blogu

Szukaj na blogu
Statystyki

Statystyki strony
Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2015, Lipiec2 - 0
- 2015, Czerwiec1 - 0
- 2015, Maj1 - 0
- 2015, Kwiecień5 - 0
- 2015, Marzec11 - 0
- 2014, Sierpień13 - 0
- 2014, Lipiec1 - 0
- 2014, Czerwiec12 - 0
- 2014, Maj2 - 0
- DST: 103.10 km
- Czas: 04:47 h
- VAVG: 21.55 km/h
- VMAX 59.00km/h
- Temperatura 32.0°C
- Kalorie 1845kcal
- Podjazdy 376m
- Sprzęt: Kross Grand Jocker
Pierwsza setka! Rzeszów - Dynów
Niedziela, 10 sierpnia 2014
Cześć. Tę wycieczkę planowałem od kilku dni. Postanowiłem, że będzie to mój najdłuższy przejechany dystans i udało się! Pierwszy setka w życiu :) Ale zacznę od początku...Z powodu upału postanowiłem wyjechać wcześniej niż zwykle. O godzinie 8.20 byłem już gotowy na moją najdłuższą rowerową wyprawę. Od Architektów skierowałem się na osiedle Zwięczyca aby dalej ścieżką rowerową dojechać do mostu Karpackiego. Po przekroczeniu Wisłoka jechałem dalej ścieżką rowerową mijając Żwirownię. Skierowałem się na Tyczyn. A dalej prosto na Dynów przez: Kielnarową, Borek Stary, Hyżne, Dylągówkę, Hartę, Bachórz, aż dotarłem do Dynowa.
Z tej trasy szczególnie zapamiętam serpentyny koło Dylągówki ( okropnie mnie wymęczyły :P ). W Dynowie zrobiłem sobie przerwę na zregenerowanie sił. Pojeździłem trochę po mieście, ale nic szczególnego nie rzuciło mi się w oczy, także postanowiłem wracać do Rzeszowa. Oczywiście inną trasą... :) Skręciłem na Błażową. Po drodze mijałem Hartę i Piątkową, a gdy byłem już niedaleko Błażowej dopadła mnie złośliwość rzeczy martwych ... padła bateria w telefonie, a tym samym aplikacja której używam do tworzenia moich tras wycieczek nie mogła dalej działać.. Nie martwiąc się tym postanowiłem skręcić na Kąkolówkę, bo jest tam rezerwat przyrody. Ta decyzja niedługo później zemściła się na mnie ;D Przez baaaardzo długi podjazd pod górę "padłem z nóg". Zszedłem z rowera i około 300 m pod górę pokonałem pieszo;)
Z Kakolówki pojechałem na Błażową. W pobliskim parku zrobiłem sobie przerwę. 5 km później już wiedziałem, że będzie to moja najdłuższa wycieczka, a do Rzeszowa zostało jeszcze około 20. Po dojechaniu do Stolicy Innowacji skręciłem na ul. Karola Wojtyły (zobaczyć jak przebiega jej remont).
Do mieszkania wróciłem bardzo zmęczony ale również szczęśliwy z powodu pierwszej "setki" i wyrównaniu mojego rekordu prędkości :)
Z tej trasy szczególnie zapamiętam serpentyny koło Dylągówki ( okropnie mnie wymęczyły :P ). W Dynowie zrobiłem sobie przerwę na zregenerowanie sił. Pojeździłem trochę po mieście, ale nic szczególnego nie rzuciło mi się w oczy, także postanowiłem wracać do Rzeszowa. Oczywiście inną trasą... :) Skręciłem na Błażową. Po drodze mijałem Hartę i Piątkową, a gdy byłem już niedaleko Błażowej dopadła mnie złośliwość rzeczy martwych ... padła bateria w telefonie, a tym samym aplikacja której używam do tworzenia moich tras wycieczek nie mogła dalej działać.. Nie martwiąc się tym postanowiłem skręcić na Kąkolówkę, bo jest tam rezerwat przyrody. Ta decyzja niedługo później zemściła się na mnie ;D Przez baaaardzo długi podjazd pod górę "padłem z nóg". Zszedłem z rowera i około 300 m pod górę pokonałem pieszo;)
Z Kakolówki pojechałem na Błażową. W pobliskim parku zrobiłem sobie przerwę. 5 km później już wiedziałem, że będzie to moja najdłuższa wycieczka, a do Rzeszowa zostało jeszcze około 20. Po dojechaniu do Stolicy Innowacji skręciłem na ul. Karola Wojtyły (zobaczyć jak przebiega jej remont).
Do mieszkania wróciłem bardzo zmęczony ale również szczęśliwy z powodu pierwszej "setki" i wyrównaniu mojego rekordu prędkości :)
Link z endomondo: ( nie mam pojęcia dlaczego Vmax aż 78.1 km). To jakiś duży błąd... wielbłąd :)
Kościół w Błażowej:

Kategoria Wyjazdy z Rzeszowa, > 100km